Jak mówił gość, Hanna Gronkiewicz-Waltz "niebezpiecznie dryfuje w stronę tej grupy, która wyrzucała na siłę mieszkańców z kamienic, spychając ich do piwnic". – To przykre, że urzędnik wysokiej rangi zamiast stanąć w obliczu prawdy, ucieka przed nią, zasłaniając się bliżej nieokreślonymi zarzutami o niekonstytucyjność komisji, ale z nią współpracując. Nie rozumiem irracjonalnych działań prezydent, ale widocznie ma coś na sumieniu, że zaczyna popełniać coraz więcej błędów – wskazywał.
Zdaniem Jana Mosińskiego, prezydent i jej zastępcy, zamiast działać na korzyść Warszawy, zrobić wszystko, by przejąć na własność nieruchomość przy Twardej 8 i 10, wolało sprzedać ją kamienicznikowi. – To działanie na szkodę społeczności lokalnej i skarbu państwa. Uważam, że tym również powinna zająć się prokuratura – zaznaczył.
Dodał, że Hanna Gronkiewicz-Waltz mija się z prawdą, co do działki przy ulicy Twardej. – Gdyby prezydent i jej otoczenie kierowało się racjonalnością w działaniu, nie trzeba byłoby przenosić najlepszego gimnazjum na Mokotów. Decyzja o przeniesieniu zapadła jeszcze przed podjęciem decyzji reprywatyzacyjnej – wyjaśnił.
Poseł podkreślił, że prezydent Warszawy miała pełną wiedzę na temat reprywatyzacji, otrzymywała ją nie tylko od Marcina Bajko, ale także zespołu koordynującego. – Była w centrum decyzyjnym procesów reprywatyzacyjnych, ale nie wiadomo, czy również tych złych – wyjaśnił.
Jan Mosiński ocenił także, że służby wiedziały o kwestiach związanych z warszawską reprywatyzacją i przekazały ją Donaldowi Tuskowi.
więcej: www.polskieradio.pl "Jan Mosiński: prezydent Warszawy ucieka przed prawdą" 29.06.2017 r.
