- To bodajże piąte moje spotkanie w tym tygodniu z mieszkańcami w kalisko-leszczyńskim okręgu wyborczym - mówi parlamentarzysta. - Po Krotoszynie i Ostrzeszowie, Lesznie, Rydzynie, Pleszewie w sobotę znów byłem w Ostrzeszowie. Tym razem z Panią Marleną Maląg, Wicewojewodą Wielkopolski oraz kolegami posłami i senatorem. Spotkanie poświęcone było dyskusji o aktualnej sytuacji w kraju, o problemach z uchodźcami - ludzie wyrażają swój sprzeciw wobec polityki imigracyjnej UE i bezrefleksyjnej postawy opozycji parlamentarnej (PO i Nowoczesnej). Dużo głosów w dyskusji dotyczyło jednak, co zrozumiałe, spraw lokalnych - inwestycji w infrastrukturę drogową, wodną, ale też relacji z parlamentarzystami Prawa i Sprawiedliwości.
Po tym spotkaniu można wyciągnąć kilka wniosków. Po pierwsze powinniśmy częściej spotykać się w Ostrzeszowie z mieszkańcami, żeby rozmawiać o tym, co rząd pani Beaty Szydło zrobił. Takie bezpośrednie spotkania pozwalają na dość szybką weryfikację informacji. Chociażby pierwszy przykład z brzegu - jeden z uczestników wspomniał, że nienależycie pracują urzędy pracy, a wydawanie pieniędzy przeznaczonych na aktywne formy walki z bezrobociem budzi pewne zastrzeżenia, jeżeli chodzi o ich celowość. Dzięki naszej obecności pan ten dowiedział się, że to nie zależy od parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości, bo powiatowe urzędy prac są, jak w przypadku Ostrzeszowa, w gestii starostów. Przypomniałem, że w Ostrzeszowie starosta jest przecież przedstawicielem PSLu, a nie Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast w województwie urzędy pracy przypisane są marszałkom województwa. W województwie wielkopolskim władze samorządową sprawuje koalicja PO-PSL, a zatem nasze wpływy są niewielkie. Co nie znaczy, że nie należy także rozmawiać o tym, jaka jest ocena działań instytucji pracujących na rzecz promocji zatrudnienia i rynku pracy.
Reasumując, myślę, że kolejne spotkanie z mieszkańcami odbędzie się jeszcze w czerwcu w Ostrzeszowie. Trzeba zintensyfikować także w formie otwartych spotkań z mieszkańcami, a mniej z działaczami PiSu.
